Dwie osoby.
Chłopak i dziewczyna.
Byliby w stanie oddać
wszystko za swój klub.
Może ich
zrozumiecie..
W końcu w Was samych
też drzemie Wielki Kibic.
1998r.
Wjeżdżamy na jedno z osiedli.
Wzdłuż drogi, po jednej jak i po drugiej stronie stoją,
jeden koło drugiego, domki w przeróżnych kolorach. Zatrzymujemy się przy jednym
z nich. Biały, dwupiętrowy pałacyk, gdyż pani Lorens ma słabość do tego typu budowli. Jeśli
przyglądniemy się lepiej, obok drewnianej huśtawki dostrzeżemy dwójkę dzieci.
Chłopczyk ubrany w strój Realu Madryt, dziewczynka ma na sobie koszulkę
Barcelony. Bawią się wspólnie piłką. Uwielbiają ze sobą przebywać.
Na tą chwilę są przyjaciółmi.
2010r.
-Ja nigdzie nie jadę !-krzyczałam na cały dom.
-Jedziesz. I koniec.-rzekła spokojnie mama, pakując rzeczy
do walizki.
-Nie ma mowy. Nic mnie nie obchodzi, że chcesz odnowić
starą przyjaźń z Walkerami. Ja na pewno nie wsiądę do pojazdu z tym
osobnikiem.-założyłam ręce na piersi i usiadłam na sofie.
-Mówisz o Migu ?. Kochanie, ty dalej rozpamiętujesz tamten
wypadek?
-Nie, mamo. To nie był wypadek. On to zrobił specjalnie.
Specjalnie wrzucił moją koszulkę Barcy do błota.-Zacisnęłam pięści na to
wspomnienie.
-Gee, byliście mali, podenerwowani.. Zrobił to w chwili
gniewu.
-Och.. mamo.-westchnęłam.- Nie broń go. Doskonale wiedział
co robi. I mówię kolejny raz. Nie jadę.
-Dobra..widzę, że się nie dogadamy.-wyciągnęła portfel i go
otworzyła-Ile chcesz?
-Mamo ! nie przekupisz mnie !-krzyknęłam oburzona.
-No to inaczej. Bilet na któryś mecz tej twojej drużyny. Co
ty na to ?
Zamarłam w bezruchu.
Ciekawa propozycja.
-Mówisz serio?- spytałam podejrzliwie.
-Absolutnie. –powiedziała
z powagą.
-Tak ! Tak ! Tak! Jasne, że się zgadzam. Trzeba było tak od
razu mówić! Pójdę na mecz Barcelony!
–zaczęłam skakać po fotelu.
-A teraz leć się pakować-uśmiechnęła się.
-Jasne, już idę.-powiedziałam i skierowałam się do swojego
pokoju.
Przeboleje już ten wyjazd.
Ważne, że będę mieć bilet na mecz !.
~*~
Ten początek nowego opowiadania powstał jakoś przed wakacjami. Nie mogłam się jakoś zabrać do jego opublikowania, nie byłam pewna czy z tego może wyjść coś ciekawego,ale postanowiłam spróbować. ;)
Mimo,że prolog jest dość krótki .. mam nadzieję,że Wam się spodoba.
uhuhuu. Culé i Madridista? Już mi się podoba. :D
OdpowiedzUsuńFakt, krótki. No, ale to prolog, więc może być krótki :> Ważne, żeby dalej było dłużej.
OdpowiedzUsuńNo to ja czekam na dalej i... też chcę bilet na mecz Barcy! ;__;
Weny życzę, bo będzie to ciekawe opowiadanie :)
Pomysł na uczucie między kibicami znienawidzonych przez siebie klubów jest całkiem dobry :) Czekam na rozdział!
OdpowiedzUsuńMi się bardzo podoba! Założę się, że będzie to historia o ukrytej, w pewnym stopniu zakazanej wręcz miłości pomiędzy kibicami dwóch, bezgranicznie znienawidzonych klubów. ;-) Ja w to wchodzę. xD
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam na nowy rozdział do mnie: http://rok-w-raju.blogspot.com ;-*
Podoba mi się ten pomysł, bo znam nawet taką parę ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak poprowadzisz ich losy, prolog jest naprawdę obiecujący. Sama pewnie też dałabym się przekupić biletem :D
No i czekam z niecierpliwością na pojawienie się Miguela i interakcje między nim a Dżi. Informuj mnie koniecznie o nowościach!
Co powiesz na wymianę linków?
spanish-heart.blogspot.com
Zapowiada się ciekawie. To nic, że krótkie i tak jest dobre :)
OdpowiedzUsuńCzekam na 1. rozdział. Mogłabyś mnie informować o nim na GG? Mój numer to 722139 :)
Interesująco się zaczyna :) Czekam na jedynkę :*
OdpowiedzUsuńHej! Podoba mi się ! Dziewczyna Cule! Ja chcę już jedynkę : )
OdpowiedzUsuńMożesz mnie informować o nowościach na gg? mój numer: 2744736
Zapraszam też na moje blogi, które znajdziesz pod tym adresem: http://moje-coppernicana.blogspot.com/
Ona kibicem Barcelony, a on Realu... Zapowiada się interesująco ;) Ciekawa jestem, jak rozwiniesz tę historię. Czekam z niecierpliwością na rozdział pierwszy. Informuj mnie, proszę, o nowościach na GG: 8675263, lub na blogu: www.el--tiempo--de--ti.blogspot.com. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń